O niektórych zwierzętach jest głośno, że zanikają i że należy je chronić. I całe szczęście, że takie działania są podejmowane. Jednakże, nie wszystkie zagrożone gatunki są rozpoznawalne, a potrzeba ich ochrony powszechnie znana.
Takim nieznanym (a wielka szkoda) gatunkiem polskiej fauny jest Chomik europejski (Cricetus cricetus). Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że są to zwierzęta dziko żyjące, a jego mniejszy krewniak – Chomik syryjski (Mesocricetus auratus) to gatunek powszechnie traktowany jako zwierzę domowe.
O chomiku europejskim należy mówić, ponieważ jego areał występowania kurczy się na naszych oczach.
Kilkadziesiąt lat temu występował powszechnie w krajobrazie rolniczym południowej i środkowej Polski był znanym gatunkiem dla mieszkańców obszarów wiejskich. Obecnie zakłada się, że na 80 % uprzednio zajmowanych terenach wymarł. Jego występowanie ogranicza się do stosunkowo niewielkich obszarów głównie w południowej części Wyżyny Małopolskiej, wschodniej i południowej Lubelszczyzny i północnego Podkarpacia. Notuje się stały proces kurczenia się areału gatunku. Można obawiać się, że Chomik europejski przestanie być wkrótce naturalnym elementem naszej fauny. Zagraża mu bardzo wiele czynników. Głównym wrogiem jest intensyfikacja rolnictwa, w tym kasowanie miedz oraz uproszczenie struktury upraw rolnych. Istotnym zagrożeniem jest również presja urbanizacyjna, oraz presja ze strony coraz większej liczby użytkowników dróg. Zagrażają mu także koty domowe, które, gdy mogą swobodnie przemieszczać się po polach, łąkach, lasach i ogrodach, potrafią siać spustoszenie wśród wielu gatunków ptaków i ssaków.
W ostatnich latach realizowane są często pilotażowe projekty mające na w celu ochronę chomika. Miejmy nadzieję, że świadomość dotycząca zachowania tego gatunku w przyrodzie wzrośnie i znajdzie się sposób na jego skuteczną ochronę, zanim będzie za późno.